Kopalnia węgla brunatnego Turów znajduje się w południowo-zachodniej części województwa dolnośląskiego, na obszarze gminy Bogatynia. To niewielka część polskiego terytorium wysunięta na południe i otoczona przez tereny należące do Republiki Czeskiej i Niemiec.
Złoże węgla brunatnego jest tu eksploatowane w sposób przemysłowy metodą odkrywkową od 1904 roku. Wcześniej kopalnia funkcjonowała pod nazwą Herkules. W 1947 wprowadzono nazwę Turów, a eksploatowane złoże nazwano Turów I. W 1968 rozpoczęto budowę kopalni Turów II, powstał wówczas kombinat paliwowo-energetyczny, który poza dwoma złożami obejmował również węglową elektrownię cieplną w Turoszowie wybudowaną w 1962 roku.
Kopalnia i elektrownia stanowią istotne źródło dochodów dla samorządów lokalnych. Region Bogatyni jest częściowo uzależniony od działalności kopalni i elektrowni Turów. Kompleks zatrudnia ok. 3 500 osób (dane z 2021 r.), a dodając do tego spółki zależne, jest to ok. 5 000 osób. Stanowi to jednak tylko 6% mieszkańców całego powiatu zgorzeleckiego. Tereny przygraniczne, należące do Czech i Niemiec nie odnoszą żadnych korzyści z ich funkcjonowania. Ponoszą natomiast znaczne koszty związane z negatywnym oddziaływaniem kopalni na wody podziemne w obu tych krajach oraz zanieczyszczeniem powietrza generowanym przez elektrownię.
Właściciel kopalni — spółka PGE — pomimo protestów strony czeskiej uzyskała koncesję na eksploatację złoża węgla brunatnego do 2044 roku. Jednocześnie kopalnia ma być powiększona i zbliżyć się na 150-200 m do granicy z Republiką Czeską. Roczne wydobycie do 2030 r. wyniesie maksymalnie 9-11,5 mln ton węgla z tendencją spadkową do 3,5-7 mln ton w latach 2038-2044 (przy założeniu, że koncesja zostanie na te lata przedłużona). Zwiększy się również głębokość turowskiej kopalni. Dno wyrobiska ma być pogłębione nawet do 30 metrów poniżej poziomu Morza Bałtyckiego.
Kopalnia Turów miała koncesję ważną do końca kwietnia 2020 roku. O jej przedłużenie starał się właściciel odkrywki i elektrowni — Polska Grupa Energetyczna. 20.03.2020 r., mimo oficjalnego sprzeciwu Republiki Czeskiej oraz licznych zastrzeżeń organizacji pozarządowych, samorządów i mieszkańców Czech i Niemiec, Minister Klimatu Michał Kurtyka przedłużył koncesję na wydobycie o sześć lat. Dokument wydany został zaledwie dwa tygodnie po tym, jak w Komisji Petycji Parlamentu Europejskiego złożono petycję podpisaną przez 13 000 osób z Polski, Niemiec i Czech wzywającą władze Unii do pilnego zajęcia się sprawą.
Zdaniem czeskiego rządu działalność kopalni po 30 kwietnia 2020 r. jest nielegalna, ponieważ proces przedłużania wydobycia zawiera szereg naruszeń i jest niezgodny z unijnym prawem.
17 listopada 2021 roku Polska Grupa Energetyczna złożyła wniosek o przedłużenie koncesji do 2044 roku, która umożliwiłaby wydobycie 289 mln ton węgla brunatnego. Podobnie jak w marcu 2020 roku, odbyło się to po cichu, za plecami opinii publicznej, najbardziej zainteresowanych instytucji, społeczności lokalnych i organizacji.
Starania o przedłużenie koncesji do 2044 roku PGE zaczęła w czasie, kiedy Komisja Europejska rozpatrywała czeską skargę na działalność odkrywki. Warto przy tym zaznaczyć, że w uzasadnionej opinii z 17.12.2020 KE zwróciła m.in. uwagę, że w marcu 2020 roku „polskie władze nieprawidłowo zastosowały przepisy dyrektywy w sprawie dostępu do informacji, w odniesieniu do informowania opinii publicznej i państw członkowskich uczestniczących w konsultacjach transgranicznych, dostępu do wymiaru sprawiedliwości, a także zasady lojalnej współpracy zapisanej w art. 4 ust. 3 Traktatu o Unii Europejskiej”.
Wydana przez KE opinia została zbagatelizowana przez posłów PiS podczas łącznego posiedzenia trzech komisji sejmowych: do Spraw Energii, Klimatu i Aktywów Państwowych, Ochrony Środowiska, Zasobów Naturalnych i Leśnictwa oraz Spraw Zagranicznych pod 30 marca 2021.
29 kwietnia Minister Środowiska i Klimatu Michał Kurtyka wydał koncesję dla odkrywki Turów do 2044 roku. Pomimo faktu, że poprzednia koncesja jest ważna jeszcze 5 lat, a w TSUE ważyły się losy Turowa. W dodatku PGE, które ubiegało się o odkrywkę, planuje przekazanie w 2022 roku aktywów węglowych, w tym Turowa, do NABE.
30 września 2020 r. Ministerstwa Środowiska i Spraw Zagranicznych Republiki Czeskiej przesłały skargę do Komisji Europejskiej w związku z rozbudową polskiej kopalni węgla brunatnego Turów. Władze czeskie stwierdziły, że Polska uchybiła zobowiązaniom wynikającym z czterech dyrektyw europejskich oraz bezpośrednio z Traktatu UE w związku z przedłużeniem koncesji na wydobycie i pozwoleniem na rozbudowę.
17 grudnia 2020 r., po wysłuchaniu obu stron sporu, Komisja przyjęła uzasadnioną opinię, uznając, że Polska dopuściła się niektórych naruszeń prawa UE, które Czechy podniosły w skardze. Otworzyła tym samym to możliwość skierowania sprawy do TSUE. Jednak w tym momencie wciąż możliwa była ugoda między sąsiadami. Rozpoczęły się mediacje, które zakończyły się fiaskiem.
17 lutego 2021 r. po wizycie czeskiej delegacji w Warszawie, władze samorządowe regionu libereckiego poinformowały, że chcą by rząd Czech pozwał Polskę do TSUE za utratę wody w przygranicznych gminach położonych w zasięgu leja depresji kopalni węgla brunatnego Turów i będą rozmawiać z czeskim ministerstwem środowiska. Pomiary przeprowadzone przez Czeską Służbę Geologiczną potwierdziły utratę wody na terenach wzdłuż granicy, przede wszystkim w rejonie wioski Uhelná.
22 lutego 2021 roku rząd Republiki Czeskiej oświadczył, że pozwie Polskę do Trybunału Sprawiedliwości.
26 lutego Czechy złożyły pozew przeciwko Polsce do Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej w związku z rozszerzeniem kopalni węgla brunatnego Turów. Rząd Republiki Czeskiej wnioskował także o nakaz wstrzymania wydobycia w Turowie do czasu decyzji TSUE. To pierwszy pozew, który przeciw Polsce wniósł inny kraj członkowski. Pierwszy w historii Unii Europejskiej, którego przyczyną jest negatywne oddziaływanie środowiskowe na inny kraj członkowski. Od wejścia Polski do UE tylko 4 razy w historii doszło do tego, by jedno państwo członkowskie pozwało inne.
21 maja 2021 roku Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej wydał orzeczenie w sprawie środka tymczasowego: „Polska zostaje zobowiązana do natychmiastowego zaprzestania wydobycia węgla brunatnego w kopalni Turów. Podnoszone przez Czechy zarzuty dotyczące stanu faktycznego i prawnego uzasadniają zarządzenie wnioskowanych środków tymczasowych"
Polska nie zastosowała się do orzeczenia TSUE. 20 września 2021 roku Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej (TSUE) nałożył na Polskę dzienną karę w wysokości 500 000 euro (czyli około 2,3 mln zł) za niezaprzestanie wydobycia kopalni węgla Turów w gminie Bogatynia. Będzie ona naliczana do czasu aż Polska zastosuje się do orzeczenia lub do ostatecznego wyroku TSUE w rozpatrywanej sprawie.
26 października 2021 roku Komisja Europejska zwróciła się do polskiego rządu o pilne dostarczenie dowodu na zaprzestania działalności wydobywczej węgla brunatnego w kopalni Turów.
Komisarz Unii Europejskiej do spraw środowiska, oceanów i rybołówstwa zapowiedział także, że środki z Funduszu Sprawiedliwej Transformacji region otrzyma jeżeli data zamknięcia Turowa będzie zgodna z celami Unii Europejskiej (tj. do 2030 r.)
12 października 2020 w niemieckiej Żytawie (Zittau) odbyła się konferencja poświęcona wpływowi polskiej kopalni odkrywkowej Turów na wody gruntowe w Saksonii. Thomas Zenker, burmistrz Żytawy, zaapelował, by władze Saksonii wzięły przykład z Czech i podjęły kroki prawne przeciwko planom PGE w Turowie. Podczas konferencji zaprezentowano wyniki badań dr. hab. Ralfa Kruppa, niemieckiego hydrogeologa. Wskazują one jasno, że polska odkrywka negatywnie wpływa na stan wód u swoich zachodnich sąsiadów.
21 stycznia 2021 roku członek parlamentu krajowego Saksonii wraz z mieszkańcami i mieszkankami Żytawy, złożyli oficjalną skargę do Komisji Europejskiej w sprawie polskiej kopalni odkrywkowej Turów. Powód: obniżenie stanu wód gruntowych w wyniku eksploatacji węgla brunatnego w Turowie, które powoduje wymierne obniżenie poziomu gruntu pod Żytawą i prowadzi do niebezpieczeństwa uszkodzenia budynków.
We wrześniu 2021 r. Saksońskie Ministerstwo Sprawiedliwości poinformowało, że zleciło polskiej kancelarii sprawdzenie zgodności z prawem koncesji na wydobycie dla Turowa.
Nasze organizacje wspólnie przeciwdziałają rozbudowie odkrywkowej kopalni węgla brunatnego Turów w Polsce, dla dobra lokalnych społeczności, przyrody i klimatu. Wspieramy działania obywatelskie podejmowane przez społeczność międzynarodową na styku Czech, Niemiec i Polski. Dążymy do tego, aby zależna od węgla brunatnego Bogatynia weszła na ścieżkę transformacji energetycznej, gospodarczej i społecznej.