Negocjacje między Polską a Czechami wciąż trwają, ich szczegóły nie są jednak ujawniane opinii publicznej. W tle tych rozmów, przez media przetoczyła się burza wokół wyłączonego na miesiąc nowego bloku w elektrowni Turów. PGE twierdzi, że wyłączenie bloku, którego budowa pochłonęła 4 mld złotych, było planowane. Jednocześnie w „tajemniczych okolicznościach” odchodzą kolejne osoby z kadr PGE GiEK. Przyczyn zawirowań kadrowych spółka, do której należy Turów, nie podaje.
26 lipca PGE poinformowało, że nowy blok w Turowie może wznowić działanie: „Jednostka jest gotowa do pracy i może już produkować energię elektryczną, zgodnie z zapotrzebowaniem zgłoszonym przez operatora systemu przesyłowego”. Polska grupa Energetyczna wciąż twierdzi, że przestój w pracy bloku był „zaplanowany”. Co innego jednak wynika z informacji, do których dotarła Gazeta Wyborcza.
„Ten planowany — według słów PGE — postój rozpoczął się 19 czerwca, a ma zakończyć 23 lipca. Jednak to pierwsze zamknięcie bloku zdarzyło się już po 15 dniach od formalnego otwarcia. O tym przestoju PGE nic nie informowało w publicznych oświadczeniach” — donosi Wyborcza. Informuje także, o „tajemniczych” ubytkach mocy. Jak się okazuje, od uruchomienia bloku, tylko przez jeden dzień działał on z pełną mocą.
„Z rejestru ubytków mocy wynika, że do tej pory tylko jednego dnia (16 czerwca przez całą dobę) udało się osiągnąć pełną moc (480 megawatów). Również tylko raz udało się osiągnąć 470 MW — o godz. 17 dnia 3 czerwca. Od 14 maja (kiedy to formalnie zainaugurowano obiekt) do 24 maja blok tylko przez ledwie 19 godzin działał z mniejszym ubytkiem mocy niż 100 megawatów. Najczęściej ubytek wynosił ponad 200 megawatów (tj. elektrownia produkowała mniej niż 280 megawatów energii). Wszystkie te ubytki są opisane w systemie jako »przestój spowodowany pomiarami«”.
Czy PGE przedstawi nam prawdziwe dane i przyczyny wyłączenia bloku? Na razie w tej sprawie interpelację poselską złożył poseł Michał Jaros.
Nowy blok w Elektrowni Turów wybudowany za 4mld zł po miesiącu działania został wyłączony z powodu awarii. Stępka pod prom, Ostrołęka, Elektrownia Turów. Lista „udanych” inwestycji PiS się wydłuża… O powody awarii i jej konsekwencje pytam w interpelacji. pic.twitter.com/AbKgkYJ6Px
— Michał Jaros (@JarosMichal) July 20, 2021
Do Ministra Aktywów Państwowych Jacka Sasina wysłał następujące pytania:
Źródła:
„Szef spółki, do której należy Turów, odchodzi ze stanowiska. Wytrzymał na nim... 6 dni” - donosi InnPoland. Zawirowania kadrowe w PGE zbiegają się w czasie z aferą wokół wyłączenia nowego bloku w Turowie. Jednak PGE zaprzecza, jakoby te wydarzenia były ze sobą powiązane…
Krzysztof Kuśmierowski, prezes spółki PGE Górnictwo i Energetyka Konwencjonalna – do której należy m.in. elektrownia i kopalnia Turów – zrezygnował ze swojego stanowiska po 6-dniach! Decyzję ogłoszono 20 lipca, dzień po ukazaniu się w Gazecie Wyborczej artykułu na temat awarii bloku w Elektrowni Turów. PGE nie podało okoliczności rezygnacji Kuśmierowskiego.
Kuśmierowski został prezesem PGE GiEK po tym, jak 30 czerwca Rada Nadzorcze PGE GiEK odwołała Wiolettę Czemiel-Grzybowską z funkcji prezesa spółki. Czemiel-Grzybowska kierowała PGE GiEK od kwietnia 2020 roku. Rzeczniczka spółki Sandra Apanasionek zapewniła wtedy, że "przyczyną odwołania prezes nie była sytuacja w Elektrowni Turów".
Dwa dni po rezygnacji Kuśmierowskiego, poleciała kolejna głowa w PGE GiEK. Rada nadzorcza spółki odwołała z zarządu Norberta Grudnia, który od 30 czerwca, kiedy odwołano Wiolettę Czemiel-Grzybowską, pełnił obowiązki prezesa spółki. Od 14 lipca fotel prezesa na 6 dni zajął zwolniony już Kuśmierowski.
22 lipca rada nadzorcza ponownie ogłosiła konkurs na prezesa PGE GiEK.Rada wybierze także wiceprezesa zarządu PGE GiEK ds. operacyjnych i transformacji.
Źródła:
„Rozmowy polsko-czeskie ws. kopalni Turów będą kontynuowane podczas kolejnej rundy negocjacyjnej zaplanowanej na czwartek 29 lipca” - poinformował resort klimatu i środowiska.
Poprzednie rozmowy odbyły się 22 lipca. MKiŚ poinformowało wtedy, że “W ubiegłym i obecnym tygodniu odbywały się spotkania na szczeblu eksperckim, których zadaniem było uzgodnienie kwestii technicznych dotyczących monitorowania wód podziemnych, hałasu i jakości powietrza w rejonie Turowa. Podczas dzisiejszego spotkania na szczeblu ministerialnym ustalenia eksperckie zostały omówione pod kątem wprowadzenia odpowiednich postanowień do projektu umowy”.
Tak jak informowaliśmy wcześniej, rozmowy potrwają najprawdopodobniej jeszcze co najmniej do końca wakacji.
– Wygląda na to, że negocjacje potrwają co najmniej do końca lata bez groźby 5 mln euro kar dziennie zaproponowanych przez rząd czeski, za brak zatrzymania wydobycia w kopalni – mówił Radosław Gawlik, prezes stowarzyszenia EKO-UNIA.
Źródła
Photo: Wolkenkratzer, CC BY-SA 4., Via Wikimedia Commons
Nasze organizacje wspólnie przeciwdziałają rozbudowie odkrywkowej kopalni węgla brunatnego Turów w Polsce, dla dobra lokalnych społeczności, przyrody i klimatu. Wspieramy działania obywatelskie podejmowane przez społeczność międzynarodową na styku Czech, Niemiec i Polski. Dążymy do tego, aby zależna od węgla brunatnego Bogatynia weszła na ścieżkę transformacji energetycznej, gospodarczej i społecznej.