Naczelny Sąd Administracyjny uchylił wydane przez Wojewódzki Sąd Administracyjny postanowienie o wstrzymaniu wykonalności decyzji środowiskowej dla Turowa. Nie kończy to jeszcze sprawy kopalni, gdyż o prawidłowości decyzji środowiskowej WSA będzie dopiero orzekał. Organizacje ekologiczne podkreślają, że zamieszanie wokół odkrywki wynika z nieprawidłowego trybu przedłużenia koncesji na wydobycie węgla brunatnego i ostrzegają przed konsekwencjami uchwalanego właśnie “Lex Turów”, które ma umożliwić rządowi obchodzenie prawa.
– Dzisiejsze orzeczenie NSA oznacza tylko tyle, że odmówiono zastosowania środka tymczasowego, jakim jest wstrzymanie wykonalności decyzji środowiskowej dla kopalni Turów. Natomiast o tym, czy decyzja środowiskowa została wydana zgodnie z prawem sąd będzie dopiero decydował pod koniec sierpnia – skomentowała Agnieszka Stupkiewicz, radczyni prawna z Frank Bold.
Skargę na decyzję środowiskową dla kopalni złożyły organizacje pozarządowe działające w Polsce, Czechach i Niemczech na rzecz ochrony przyrody i klimatu. Jak argumentują, decyzja środowiskowa została wydana w sposób nieprawidłowy, z pominięciem istotnych negatywnych aspektów działalności kopalni.
– Nawet Federacja Związków Zawodowych działających na terenie kopalni Turów zwracała uwagę na to, że w przypadku przedłużenia koncesji na wydobycie doszło do nieprawidłowości. W pełni zgadzamy się z obawami, jakie wyrażają związkowcy i tak samo jak oni uważamy, że nastąpiły nieprawidłowości w postępowaniu koncesyjnym, za które odpowiada PGE i rząd premiera Morawieckiego. Jednak najbardziej rażącym błędem z ich strony jest brak dobrego planu sprawiedliwej transformacji energetycznej, który pozbawił region turoszowski środków unijnych – powiedziała Anna Meres z Greenpeace.
Termin rozprawy, na której WSA w Warszawie rozstrzygnie, czy decyzja środowiskowa została wydana z naruszeniem prawa, został wyznaczony na 31 sierpnia.
– Rząd twierdzi, że nawet przy negatywnym dla PGE rozstrzygnięciu sądu spółka będzie mogła dalej wydobywać węgiel w Turowie. Jednak w naszej ocenie, jeśli sąd uchyli decyzję środowiskową, to daje podstawę do podważenia koncesji wydanej na jej podstawie. Mnogość błędów popełnionych przy wydawaniu koncesji doprowadziła do sytuacji, w której na stole nie ma już właściwie rozwiązań prawnych umożliwiających legalne wydobycie węgla w kopalni – stwierdziła Agnieszka Stupkiewicz, radczyni prawna z Frank Bold.
Jak zwracają uwagę organizacje, rządzący podjęli próbę zabezpieczenia się przed konsekwencjami własnych pomyłek proponując proponując do tzw. ustawy ocenowej wrzutkę nazwaną już przez media “lex Turów”. Poprawka ma spowodować, że wstrzymanie decyzji środowiskowej nie będzie miało wpływu na realizację przedsięwzięcia.
– Ten przepis jest w oczywisty sposób kuriozalny i bardzo niebezpieczny w kontekście starań naszego kraju, aby wykazać, że wciąż jesteśmy państwem prawa. “Lex Turów” oznaczać będzie, że wyroki sądów będzie można lekceważyć. Nawet gdy sąd uzna, że dana inwestycja może powodować znaczne szkody środowiskowe i zaleci jej wstrzymanie jako środek zapobiegawczy, by do tych szkód jednak nie doszło, to inwestor będzie mógł dalej bez przeszkód realizować to, co zaplanował. Rząd już wcześniej zapowiadał, że nie będzie respektował wyroków i postanowień sądów w sprawie Turowa czy Odry, a teraz podniósł te zapowiedzi do rangi ustawy – powiedział Radosław Gawlik ze Stowarzyszenia Ekologicznego EKO-UNIA.
[zdjęcie: pixabay]
Nasze organizacje wspólnie przeciwdziałają rozbudowie odkrywkowej kopalni węgla brunatnego Turów w Polsce, dla dobra lokalnych społeczności, przyrody i klimatu. Wspieramy działania obywatelskie podejmowane przez społeczność międzynarodową na styku Czech, Niemiec i Polski. Dążymy do tego, aby zależna od węgla brunatnego Bogatynia weszła na ścieżkę transformacji energetycznej, gospodarczej i społecznej.