Konferencja, poświęcona wpływowi kopalni odkrywkowej Turów na wody gruntowe w Saksonii, która odbyła się 12 października w Żytawie, odbiła się echem w niemieckich mediach. O sprawie zrobiło się już głośno nie tylko w samej Saksonii, ale w całym kraju. Komentowano ją między innymi w internetowym wydaniu Bild, jednej z największych niemieckich gazet o charakterze tabloidu.
W gazecie podkreślono, że działalność odkrywki wpływa na wody podziemne w regionie oraz przyczynia się do zapadania gruntu w Żytawie, co prowadzi do niebezpieczeństwa uszkodzenia budynków. Zwrócono uwagę, że burmistrz Żytawy Thomas Zenker wysłał list do premiera Saksonii Michaela Kretschmera „z prośbą o poważne potraktowanie ekspertyzy".
W niemieckiej prasie cytowano także wypowiedzi Zenkera z samej konferencji: „Wzywam władze Wolnego Kraju Saksonia do ponownego zbadania ryzyka i, jeśli to konieczne, do wszczęcia postępowania sądowego na wzór działań strony czeskiej. Dotychczasowe procedura zatwierdzająca była niezadowalająca i jest wątpliwe, czy spełnione zostały wymogi prawne europejskiej oceny oddziaływania na środowisko. Nie mamy prawa do pozbawiania naszych sąsiadów ważnych źródeł dochodu z dnia na dzień. Jednak ochrona naszego miasta i regionu oraz jego mieszkańców musi być w pełni szanowana”.
Sprawę komentował także Daniel Gerber rzecznik ds. polityki energetycznej i klimatycznej grupy parlamentarnej w parlamencie Saksonii oraz członek komisji ds. energii, ochrony klimatu, środowiska i rolnictwa: „Przedstawiona ekspertyza po raz kolejny potwierdza bezpośrednie zagrożenia wynikające z ingerencji w wody podziemne. Obniżenie poziomu wód gruntowych w wyniku eksploatacji węgla brunatnego w Turowie już teraz prowadzi do wymiernego obniżenia się gleby pod Żytawą. Z badania wynika, że centrum Żytawy zagrożone jest dalszym obniżeniem gruntów o 36 do 72 centymetrów do 2044 roku, jeśli projekt będzie kontynuowany. Osiadanie gruntu wpływa na wszystkie budynki w centrum miasta ”.
O raporcie mówiła też niemiecka eurodeputowana Anna Cavazzini, która podkreśliła, że „kopalnia odkrywkowa jest de facto nielegalna od maja!”
Eine neue Studie zeigt: der Kohletagebau Turow gräbt nicht nur Liberec das Wasser ab, sondern hat auch negative Auswirkungen auf Zittau. In der @saechsischeDE weise ich darauf hin, dass der Tagebau seit Mai de facto illegal läuft! @gruene_sachsen https://t.co/QBfMZMhcYc
— Anna Cavazzini (@anna_cavazzini) October 13, 2020
Źródła:
Podczas spotkania Międzynarodowej Komisji Ochrony Odry przed Zanieczyszczeniem, która miała miejsce 14 października 2020 r. we Wrocławiu, niemiecka delegacja naciskała, aby wpływ Turowa na Odrę uznać za problem międzynarodowy. Polscy przedstawiciele komisji nie są przychylni takiemu rozwiązaniu sprawy, jednak do 21 października cała grupa będzie musiała wypracować kompromis.
Uznanie wpływu Turowa na dorzecze Odry za kwestię ponadnarodową, nie pozwoli stronie polskiej dłużej ignorować destrukcyjnych skutków działalności kopalni. W Polsce wiele spraw związanych z wpływem węgla na wody nie jest traktowane z należytą powagą. Do głównych problemów należą: nieefektywne prawo krajowe, które nie pozwala na skuteczne wdrażanie ograniczeń w użytkowaniu wód, negatywne oddziaływanie nadmiernego poboru wody oraz zrzutu ścieków na obszary chronione i bioróżnorodność, niewłaściwie, niezasadnie przyznawanych derogacji od Ramowej Dyrektywy Wodnej, brak wdrożenia zasady zwrotu kosztów usług wodnych i zasady „zanieczyszczający płaci”, zwolnienia z opłat za wodę dla kopalni i elektrowni, niedostateczne finansowanie gospodarki wodnej i ochrony wód w Polsce.
Portal Liberecky Kraj donosi natomiast, że czeska państwowa spółka DIAMO prowadzi prace w regionie libereckim. Montowane są „punkty pomiarowe do monitorowania wpływu działalności polskiej kopalni węgla brunatnego Turów po czeskiej stronie granicy. Stworzy to sieć monitoringu, która uchwyci przyszły rozwój deformacji terenu. Projekt został zainicjowany przez Regionalne Biuro Województwa Libereckiego”
– Łączna liczba założonych punktów monitoringu wyniesie 65, większość z nich znajduje się na terenie gminy w mieście Hrádek nad Nisou. Praca naszych doświadczonych pracowników przyczyni się do profesjonalnej oceny efektów transgranicznych kopalni Turów – komentuje Ludvík Kašpar, dyrektor przedsiębiorstwa państwowego DIAMO.
Źródło:
Nasze organizacje wspólnie przeciwdziałają rozbudowie odkrywkowej kopalni węgla brunatnego Turów w Polsce, dla dobra lokalnych społeczności, przyrody i klimatu. Wspieramy działania obywatelskie podejmowane przez społeczność międzynarodową na styku Czech, Niemiec i Polski. Dążymy do tego, aby zależna od węgla brunatnego Bogatynia weszła na ścieżkę transformacji energetycznej, gospodarczej i społecznej.