Zakończone wybory w Czechach zapewne, wbrew zapowiedziom polskiego rządu, wcale nie przyniosą nagłego zwrotu w sprawie sporu o odkrywkę Turów. Na utworzenie nowego rządu prawdopodobnie poczekamy jeszcze długo i do tego czasu nie ma co liczyć na zmianę postawy Czech w negocjacjach. A licznik kar za działalność odkrywki będzie nieubłaganie odmierzał kolejne miliony.
9 października zakończyły się dwudniowe wybory parlamentarne w Republice Czeskiej. Wybory do Izby Poselskiej parlamentu Czech wygrała prawicowa koalicja SPOLU przed ruchem Ano premiera Andreja Babisza.
„Co to oznacza dla Polski, liczącej na szybkie zakończenie sprawy turowskiej kopalni? Okazało się, iż nadzieje na to, że wybory w Czechach faktycznie zmienią coś w sprawie Turowa, były płonne. Czesi będą teraz zajęci tworzeniem stabilnej większości parlamentarnej – może ją stworzyć zarówno Ano, jak i SPOLU. Wszystko zależy od tego, z kim dogadają się Piraci i STAN”. – donosi money.pl[1].
– Tak czy inaczej rokowania koalicyjne mogą długo potrwać i do tej pory trudno spodziewać się przełomu w sporze o wydobycie w kopalni Turów. Po poprzednich wyborach w Czechach proces tworzenia rządu trwał ponad 8 miesięcy – mówił w Radiu eM Łukasz Ogrodnik, analityk Polskiego Instytutu Spraw Międzynarodowych[2].
— Wybory w Czechach nie załatwią problemu Turowa, jeśli rząd nie wykorzysta tego konfliktu do rzeczywistej transformacji odejścia od węgla w perspektywie dziesięciu lat — podkreślał przed wyborami Radosław Gawlik, prezes stowarzyszenia EKO-UNIA — Zamiast skorzystać z ponad 1 mld zł funduszy UE na sprawiedliwą transformację, za niepotrzebny spór z Czechami zapłacimy kary Unii. Zamiast otrzymywać wsparcie od Unii na budowę alternatywnej niewęglowej gospodarki w regionie zgorzeleckim, my „dotujemy” UE[3].
11 października mamy już do zapłacenia 50 mln złotych kary[5]. Jeśli jej nie zapłacimy, jak deklaruje polski rząd, kwota zostanie odjęta od dotacji przyznawanych nam przez Unię. Brak porozumienia w sprawie Turowa obciąży więc finansowo wszystkich Polaków[4].
Źródła:
Nasze organizacje wspólnie przeciwdziałają rozbudowie odkrywkowej kopalni węgla brunatnego Turów w Polsce, dla dobra lokalnych społeczności, przyrody i klimatu. Wspieramy działania obywatelskie podejmowane przez społeczność międzynarodową na styku Czech, Niemiec i Polski. Dążymy do tego, aby zależna od węgla brunatnego Bogatynia weszła na ścieżkę transformacji energetycznej, gospodarczej i społecznej.